LKS IGLOOPOL DĘBICA - strona nieoficjalna

Przejawem tego było zachowanie jednego z fanów Wisłoki, który wraz z grupą towarzyszy uczestniczył w ostatniej sesji Rady Miejskiej. Kiedy przedstawiciele stowarzyszenia Nasz KS odczytywali apel do władz miasta, z widowni dało się słyszeć niecenzuralne komentarze, nawołujące do pobicia przewodniczącego rady Stefana Bieszczada. – Kibice muszą się wyraźnie odciąć od chuliganów – mówi burmistrz Paweł Wolicki. On sam z zaskoczeniem przyglądał się scenie rozgrywającej się w sali sesyjnej. Przecież do udziału w obradach zaproszona została organizacja pozarządowa, jaką jest Nasz KS. Wolicki zauważa jednak, że w stowarzyszeniu tym członkami są nie tylko prawdziwi kibice.

Najgorsze jest jednak to, że do incydentów dochodzi już także podczas meczów lig juniorskich. Jak w ostatnim sezonie, kiedy młodzi gracze Igloopolu mieli być zastraszani przez fanów Wisłoki, kiedy przyszło im rozegrać mecz na Euroboisku. Burmistrz przekonuje, że w najbliższym czasie odbędzie się kolejne spotkanie przedstawicieli dębickich klubów, policji, straży miejskiej oraz władz miasta. To na nim zapadną decyzje, jak najlepiej odizolować prawdziwych kibiców od chuliganów.

- Żeby ci pierwsi nie musieli cierpieć przez tych drugich – wyjaśnia burmistrz. Jakiekolwiek ustalenia zostaną przyjęte, musi się to stać w miarę szybko, bo rozgrywki IV ligi ruszają już na początku sierpnia.

Jeśli spotkanie Igloopolu i Wisłoki zostanie wyznaczone na jedną z pierwszych kolejek, czasu na przygotowania nie będzie zbyt dużo.

Oby nie doszło do takich scen jak podczas meczu pucharowego Wisłoka – Stal Mielec, po którym 10 chuliganów stanie przed sądem. JAG

Źródło: www.ol.com.pl

• Komentarzy [1]
• czytano: [784]
• DO